Morskie klimaty
Dzisiaj poczułam bałtycką bryzę
telepatycznie bo jestem z dali
z okrzykiem mewy, z piskiem hamulców
miejski autobus przede mną stanął.
Zajęłam miejsce i już po chwili
znów widzę morze w pochmurnym niebie
płyną z grzywami pieniste fale
ulewnym deszczem burza szaleje.
Jak tu wysiadać, brak parasola
no i kalosze by się przydały
odbędę podróż jak parostatkiem
przez szyby widać obraz wspaniały.
Wychodzi słońce, jasny horyzont
na pewno mokra dziś będzie plaża
już widać przystań, mogłabym przysiąc
wita mnie nawet tłum marynarzy.
Przespałam podróż, to już krańcówka
senne marzenia, morskie klimaty
żeby choć złapać jakąś taksówkę
i pożeglować do swojej chaty.
Komentarze (19)
No proszę, jak zwykłą codziennośc można przetłumaczyc
na fajne wakacje :-))))
Dobrze że mamy sny , dzięki nim tyle marzeń się
spełnia. Pięknie i lekko piszesz , pozdrawiam ciepło;)
piękny wiersz, jestem pod wrażeniem delikatności i
liryczności, pozdrawiam ciepło :)
masz lekkie pióro, ten wiersz czyta się jednym
tchem...no i przy tym poczucie humoru