Mówią do mnie ozdrowieniec
Żyjemy w niezwykłych czasach, pełnych
różnych wydarzeń społecznych i
zdrowotnych.
O epidemiach dotyczących ludzkość
wiedziałam tylko z książek i internetu.
Temat ten, bynajmniej tak myślałam nie
dotyczy mnie, chronię się, maseczka,
przyłbica, rękawiczki jednorazowe,
dezynfekcja i częste mycie dłoni, a
jednak...
Pracuję w służbie zdrowia. Na co dzień
mam kontakt z pacjentami w różnym wieku, z
różnymi chorobami i poglądami dotyczącymi
panującej epidemii. Niektórzy nazywają to
ściemą, propagandą, chęcią zastraszania
ludzi itp. Ja wierzyłam, ale był to temat
odległy, nikt z moich bliskich i znajomych
przecież nie chorował.
Pewnego dnia poczułam się źle, zaczęłam
kaszleć, miałam stany podgorączkowe,
wieczorem gorączkę. Ból stawów, mięśni, jak
tu się ułożyć, aby było wygodnie. W nocy
budził mnie straszny ból głowy, po
zmierzeniu RR wystraszyłam się.
Przyjmowałam dodatkowe leki od nadciśnienia
[było uregulowane]. Oczy dziwnie piekły
mnie, łzawiły.
Izolacja domowa, kontrola policji, czy nie
łamię jej zasad nie nastrajały
pozytywnie.
Dzięki rodzinie i przyjaciołom przetrwałam
ten czas. Pozostało osłabienie, zadyszka,
kaszel. Za jakiś czas skontroluję płuca.
Byłam pierwszą zakażoną w rodzinie i pracy.
Nikogo nie zaraziłam, to było pocieszające.
Niestety epidemia rozprzestrzeniła się.
Wierzyłam w epidemię, lecz była dla mnie
odległa, nie do przyjęcia, myślałam ,że nie
dotyczy mnie.
Dzisiaj jestem ozdrowieńcem. Koronawirus
przewartościował moje życie. Patrzę na
ludzi inaczej, z dystansem. Ich zdrowie,
życie, podejście do epidemii. Ja niczego
nie zmienię, nie będę moralizować, po
co?
Na pewno nie będę się narażać, a wręcz
odwrotnie chronić. Jestem człowiekiem i mam
jedno życie, które jest kruche i
nieprzewidywalne.
Pocieszeniem jest dla mnie ,że przez 2-3
miesiące jestem odporna na wirusa, co
potem? Szczególna ochrona przed
chorobą..Może będzie szczepionka,zawsze to
jakaś nadzieja. Bać się będę później.
Za rok emerytura, chcę jej doczekać w
zdrowiu, aby dalej móc służyć
potrzebującym.
wiki20
Komentarze (33)
Najważniejsze, że wyzdrowiałaś Ireno.
Mimo wszystko pytam się, czy epidemie grypy były mniej
groźne od korony? Wiele wskazuje na to, że aktualna
epidemia jest przerysowana przez media i politykę.
Ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
SZACUN!
No widzisz Irenko, a mnie kilka osób z pracy
obgadało, bo od poczatku staram się chronić. Nie
dotykam klamek, uchwytów, kranów, czajnika gołą ręką,
a w rękawiczkach lub przez papier czy chusteczkę i
bedę tak robić nadal. Co do szczepionki, boje się tak
szybko stworzonej szczepionki, bo nie wiadomo (po roku
czy dwóch latach) jakie mogą być minusowe skutki, stąd
nie poddam się na razie szczepieniu. I tak większośc z
nas ulegnie zarażeniu. Obysmy tylko to przetrwali.
Dbaj o siebie:)
Zdrowia z Jadzią Ci życzymy... to masz szczęście ...
dzięki Bogu ...
Czekałam Irenko kiedy się pokażesz i zdasz relację z
tych jakże trudnych dla Ciebie dni i nocy. Dobrze, że
podzieliłaś się tym wszystkim z miejscowym
towarzystwem. Z wieloma osobami z portalu na ten temat
wymieniałam poglądy i wierzę każdemu w jego osobiste
odczucia i przeżycia. Jednak swojego zdania w tym
szokującym temacie nie zmieniam. Może dlatego, że
więcej miałam od innych osób czasu na poznanie różnych
materiałów dotyczących prawd, mitów i wywodów na temat
rozprzestrzeniania się covid!9, SARC-COV2 i itp. nazwy
mutańców.
Kiedy zbiorę materiały w jedną całość i te
bezpośrednie relacje jak kto przechodził teraz
zachorowanie, to nadal ta moja teoria wybija mi się na
czoło, że wszystko spowodowane człowiekiem. Jak
informują niezależne źródła, ten cało covid19 to plan
oligarchów i to plan bardzo brzydki - szybkiego
zmniejszenia liczby ludności na Ziemi i wszczęcie
budowania Raju. Marzy im się. A czas szybko leci więc
uknuli plan garnięcia i "oczyszczania" Ziemi - to faza
1. A więc ogromne zadłużanie krajów, po to by w
efekcie przejmować wszystko za bezcen, a starsi z
rozumem w głowie by im w tym nie przeszkadzali. Z
młodymi sobie szybko poradzą, już mają otumanionych
różnymi środkami i metodami. I to nie rządy
poszczególnych krajów, a oligarchowie rządzący Ziemią.
Temat rzeka. Tu go się nie wyczerpię.
Współczuję mocno Tobie, bo wiem co przeszłaś. Ja tego
covidka złapałam wiecie kiedy? Jak byliśmy na zjeździe
literackim w Warszawie, który organizowała Oksani.
Część osób pamięta jak mnie w połowie sparaliżowało i
córka mnie odebrała z hotelu, nie mogłam być do końca
z uczestnikami. To wtedy miała m to wszystko co teraz
opowiadają covidowcy, a trzymało cały tydzień. Potem
jeszcze 2 razy wracało, ale w odstępach prawie
rocznych. I wydawało mi się, że już nogi wyciągnę, ale
Bozia mnie jeszcze nie chce. czyli jak czasem mówię -
świeczka moja jeszcze się pali.
Tak Wiki! - i Ty - i ja - i my wsyscy - mamy tlko
jedno zycie. Dlatego - wszyscy musimy o nie dbać: o
moje, o Twoje, o Nasze!
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak, mamy tylko jedno życie i musimy je szanować dbać
o nie.
Pozdrawiam :)
Temat ciekawy i aktualny, kto się nie otarł o tę
chorobę to nie wierzy...zdrówka życzę ...serdecznie
pozdrawiam.
Przeczytałam i pozostaje w glebokiej refleksji.
Moja żona też jest pielęgniarką w szpitalu
jednoimiennym. Zamiast na 12stki pracuje teraz na 24h.
Wraca jutro po 7 rano. Zobaczymy się jutro po
południu. Okropne są takie niedziele.
Pozdrawiam. Życzę zdrowia i uśmiechu. :):)
Życie mamy tylko jedno...dbajmy o siebie na ile możemy
zdołać...Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka.Ja boję sie
wyjść z domu, a moja koleżanka fruwa i śmieje się.
Wiem,że w moich latach trzeba uważać. Tu nie ma
żartów.
Dokładnie za krzemanką.
Niech Twoja informacja będzie przestrogą dla
wszystkich ludzi. Bądźmy odpowiedzialni, bo każdy jest
chorobą zagrożony. Pozdrawiam serdecznie, życzę
zdrowia.
Z zainteresowaniem przeczytałam tę opowieść płynącą z
pierwotnego źródła.
Przy panującej dezinformacji, najcenniejsze jest to,
co na temat pandemii mówią pracownicy służby zdrowia i
osoby, które przechorowały covid. Pozdrawiam autorkę:)