Mrówcza historia
czerwone mrówki robotnice
chciały być pod szczęśliwą gwiazdą
i obca bandera gwiaździsty sztandar
łopocze nad ich mrowiskiem
z deszczu pod rynnę
królowej matce spadła z głowy korona
historia lubi się powtarzać
straciła wolność choć na sztandarze
wyzwolenie
lata w podziemnych korytarzach
niczego nie nauczyły
potrzebna mrówcza praca u podstaw
bo wolność to nie hulaj dusza
piekła nie ma
to wybieranie tego
co przynosi korzyść
Komentarze (7)
Wolność to uświadomiona konieczność jeno.
Głos mój!
Jak spojrzeć na mapę świata dawniej dziś, największymi
gnębicielami byli i są właśni tyrani w patriotyczno -
narodowym sosie. Słowo "tyran" powstało w starożytnej
Grecji, a obcy do tego nie byli potrzebni. Hitler,
Stalin, Mao, Pol Pot, Kimowie i setki innych to byli
sami patrioci, straszący obcymi.
Szkoda tylko życia tylu ludzi którzy otworzyli drogę
do wolności a dzisiaj tylko mrówki i niewola...dobrze
ujęty temat...miłego dnia.
Ładnie przedstawiona historia... pozdrawiam
"historia lubi się powtarzać
straciła wolność choć na sztandarze wyzwolenie"- to
teraz normalka.
Przesłanie tego wiersza może być interpretowane jako
krytyka jednostajności społecznej, która prowadzi do
utraty wolności i indywidualności. Porównując mrówki
do ludzi, autor wskazuje na powtarzalność historii,
gdzie walka o wyzwolenie często prowadzi do nowych
form zniewolenia. Praca u podstaw, choć może być
trudna, jest kluczowa dla zachowania prawdziwej
wolności, która nie polega jedynie na symbolicznych
gestach czy deklaracjach, ale na praktycznych
wyborach, które przynoszą rzeczywiste korzyści.
(+)
Moim zdaniem jest tu osierocony przecinek. Zabrałabym
tę sierotkę i niech czeka na wiersz z interpunkcją.
Co do treści - pełna zgoda.