Mróweczka i jeżyk
Młoda mrówka raz tak do jeża
po ulewie mówi i się zwierza:
wszystko z deszczem mi odpłynęło
a takie dobre danie mnie ominęło
z martwej myszy nie zostało garstki
wypiłam tylko wody dwa naparstki
Jeż pokiwał na to nieco głową
i powiedział mrówce słowo:
gdy nadchodzą ciężkie czasy
pora robić moja miła zapasy
bo tak patrząc w górę – z nieba wróżę
że niejedną jeszcze przeżyjemy burzę.
Z tej bajeczki krótki morał wynika
zapiszę go też na tej karcie:
dobrze mieć czasem wsparcie
choć niekoniecznie tylko u jeżyka
Komentarze (19)
pssst Aniu, wiem o czym wtedy napisałaś
no i pudło.
A chciacłam obronić- o to więcej nie będę.
A te mrówki wielkogłowe agresywne są- i w walizkach do
nas przywędrują.
Wiem o czym piszę.
a ja o naszej leśnej, malutkiej mróweczce
Napisałam o mrówce która zjada mrówkę akacjową.
Ta akacjowa da radę nawet słoniowi.