Na dopingu... :)
Dziś napisać nic nie mogę
chyba wena dała nogę
już ołówek zgryzłam cały
zęby mi tylko sczerniały
słowa gdzieś jak stada owiec
rozlazły się, a ja "jałowiec"
siedzę, słowa tępo żuję...
coś na pamięć zaserwuję
może to skutek przyniesie
ile wziąć tabletek?
Dziesięć!!!
Jak podziała taka masa
to wierszyków hej hop sa sa
natrzaskam na tydzień cały
plan mój byłby doskonały...
Coś mnie w ucho lekko trąca
patrzę wena-marudząca
puka w czoło swoje lekko:
Nie wspomagaj się tabletką!
Jak już piszesz, pisz normalnie
bo i tak czytelnik zgadnie
na dopingu się "przejedziesz"
tyle piszesz, jeszcze nie wiesz?
Zapraszam do odwiedzenia mojej stronki, wynajętej u KrzysztofaK http://cangaroza.ucoz.pl/index/ania_sari/0-104
Komentarze (28)
Wesolo:)Z przyjemnoscia przeczytalam:)+
To już wolałam Twoje kwieciste wypowiedzi:):)Krzyśku
:) Co tak sucho ??
Podoba mi się.
Miły i wesoły wiersz, z przjemnością przeczytałem
A rozbawił mnie, przyznaję ;D
/już ołówek zgryzłam cały
zęby mi tylko sczerniały/
dramatyczne, ale dobre:))
Czasem wena też ma przerwę
ile można tak główkować,
ale spokojnie, chwilkę pomyśli
i już szybciutko wierszyk wymyśli
Pozdrawiam serdecznie
Fajny wiersz z humorem, oraz elementem dydaktycznym
(dopalaczom - nie). Po pytajniku, o ile się nie mylę,
piszemy z dużej litery. Miłego dnia.
ciekawy dobry wiersz pozdrawiam
Wesoły fajny wiersz :)))
Wesoło się czyta i aż by się chciało podskoczyć.
Pozdrawiam!
Już się trzasnełam:):) W czoło. Poprawiłam... :):):)
natrzaskam
hej hop sa sa :))