Na końcu tęczy
Znalazłam miłość
na końcu tęczy
czekała na mnie
aż przemierzę
ocean
ciemnych
i drwiących
chwil
aż odnajdę w swym sercu
pokorę
bym mogła
pokochać dojrzale
czas który nas dzielił
nauczył
oddania
każdy okruch słów naszych
jest przysięgą
na wieczność
Teraz jestem gotowa
aby przyjąć
wszystko to co jest
w Tobie
dając siebie
nie tracąc
zbędnych godzin
na trwogę
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2015-03-11 11:48:41
Ten wiersz przeczytano 1216 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Wspaniałe zakończenie, bardzo mi się podoba :-)
Pieknie mowisz o milosci.
Spokojna miłość używa innych atrybutów, trwalszych i
więcej znaczących. Daje też sobie czas, bo nie jest
niecierpliwa.
Pieknie piszesz przytulam pozdrawiam
Tak motylki żyją krótko...ale może gdy
ulecą...przychodzi refleksja...i potrzeba miłości
prawdziwej,dojrzałej...czas obudzić się ...zajrzeć
rzeczywistości prosto w oczy.
Aniu, aż się wzruszyłam. Tak pięknie o dojrzałym
uczuciu, może napisać tylko ktoś, kto wie co w miłości
ważne. Przecież motyle żyją krótko :-) Pozdrawiam
bardzo bardzo.