Na niby...
Od miłości do miłości droga tak daleka, ja tam wcale się nie zrażam i spokojnie czekam...
Chciałam napisać erotyk,
mam doświadczenie w tym względzie,
czytałam wiele wierszyków,
myślę, że coś z tego będzie.
Ktoś musi kogoś zapragnąć,
ten drugi owszem jest skory,
życia bez siebie nie widzą,
bo w głowie mają amory.
Nie może być treść dosadna,
nic co związane jest z ciałem,
dobrze widziane są „achy”
i myśli całkiem zuchwałe.
Muszą być wonne kwiatuszki,
co rozchylają swe płatki,
marząc o pyłku na słupku,
w biologii proces nierzadki.
A tak ogólnie rzecz biorąc,
rzecz cała o wędrowaniu,
ktoś kogoś chce obdarować,
wyryć się mu we wspomnieniu.
Czy będzie jakaś pointa...
powszechnie znany jest koniec,
sen zwykle oczy zamyka,
i przedstawienie skończone.
Wiersz cały jest taki zimny,
nie ma w nim deka uczucia,
brzmi prawie jak sprawozdanie,
przyjmuję wyrazy współczucia.
Napisałam tak,bo mi ciebie brak, i z przekory ktoś jest chory, liście więdną,oczy bledną, serce gubi takt...
Komentarze (18)
irersz nieźle skomponowany może się podobać, gratuluję
pomysłu.
Ciekawy wiersz, skłania do refleksji. Dobra forma
hmm...właśnie ta przekora tworzy najciekawsze wiersze
:)),bardzo ładny pomysł i wiersz