Na rozstaju
"Na rozstaju"
Rozwidlone drogi nęcą
nieznajomą dalą.
Która będzie moją klęską?
Która mnie ocali?
Drogowskazem- smukła sosna,
cichy szept strumienia
na rozstaju. Będę szukać
silnego ramienia,
które wesprze. Jaki człowiek
dłoń pomocną poda?
Jaki żywioł mnie pochłonie-
ogień to czy woda?
Czyje oczy mrok rozproszą
w dalekiej podróży?
Czyj głos zbudzi ze snów strasznych
i uciszy burzę?
Każdy krok niepewnie stawiam.
Podejdź. Podaj rękę.
Z tobą już się nie obawiam,
co jest za zakrętem.
Komentarze (16)
Ech, olino, pięknie piszesz :) Lubię.