Nadwrażliwość...
To nie jest tak, że kiedy piszę
obok mnie tylko cisza świerszczy
spokojną taflą uczucia zalśnią
cała się oddam lirycznym wierszom
bo kiedy biorę pióro do ręki
czyjś strach z okolic przylatuje
siada na karku dyszy zimno
ja go przecież podwójnie czuję
powieki siłą zamykam szczelnie
lecz nadal widzę podłości życia
bezsilność kąsa ręce krwiście
jak tu normalne teksty pisać
wyrzucam pióro, kartkę drę w złości
nadwrażliwości klnę w żywy kamień
po co mi dary które mnie dręczą
kolejnym wierszem świata nie zbawię...
Komentarze (59)
Tworzenie, pisanie, dyskusja o napisanym jest
wartością samą w sobie i ćwiczeniem umysłu. to wcale
niemało. Pozdrawiam. M.
Zosiaku lubię poczytać ;-)
Ciekawie piszesz.
Dziękuję, Sari, za poczytanie :)
Świata nie zbawię...miało być :-/
Najeczko a widzisz u mnie podobnie... świątynie zbawię
ale ktoś to przeczyta czasami ;-))))
Grażynko dziękuję za miłe słowa. Dlatego napisałam że
tysiące wyrzucam bo sensu w nich nie widzę ;-)))
miłego wieczoru życzę
Krysiu ot ciutek przekory dostrzegłaś ;-)) przytulam
ciepło
A ja piszę dla własnej przyjemności, trochę do zabawy
i na pamiątkę dla rodziny...a ty nie zastanawiaj się
po co,bo fajnie piszesz i jest co u ciebie
poczytać...pozdrawiam Aniu
Moniś to dobrze masz. Ja niestety nadal jestem... z
wiekiem chyba się to pogłębia...
Re: Sari, Ty piszesz z sensem
i nie monotematycznie,
ale bywa tak, że ktoś pisze, by pisać, no ale jak
musi, to jego sprawa, bywa też że płodzi tych wierszy
tysiące, a jak się je czyta, to niestety nie jest to
coś, co zatrzymuje, msz, oczywiście.
Lecę, bo się zasiedziałam, a real czeka, miłego
wieczoru życzę Aniu:)
Nie narzucajmy innym, co mają robić. /pisać, czy nie
pisać/. Pisanie to potrzeba serca, chęć podzielenia
się swoimi rozmyśleniami, doświadczeniami, czy serca
niepokojem.Nie chodzi o zbawienie świata, ale
wystarczy, że czytający nad poruszanym tematem się
zastanowi, może pocieszy, humor sobie poprawi,
uśmiechnie się radośnie. Mnie wystarczy. Myślę, że
puenta, to Twoja przekora. Przecież wielu osobom
przynosisz swoją wrażliwością pogodę ducha. Życzę
miłego wieczoru, wysyłam moc serdeczności:)
Ciekawie.
Ja nie jestem nadwrażliwa, choć co się dzieje na
świecie widzę i wiem jak się to skończy...
A piszę dla przyjemności, rozwoju i rozrywki.
Pozdrawiam Aniu :)
Przytulia czepna miało być Grzegorzu :-)
Anno w zupełności się zgadzam. Oczyszcza na pewno ;-)
Grzegorzy czytaj też ze zrozumieniem:-) ja drę
mordeczkę... czasami... ;-)))) normalnie dziś to
przytulia czepia jesteś ;-)