Nadzieja
Przez długie lata omijało
mnie, co dobre.
Wszystko zdobywałam
żmudną pracą.
Dochodzenie do celu trwało
w trybie spowolnionym.
To była ciężka praca
i moc frustracji.
Z wyników nie miałam
już radości i satysfakcji.
Cały czas musiałam mieć
moc cierpliwości.
Do działania dopingowały-
odpowiedzialność i troska
o rodzinę, nadzieja na
lepsze dni.
Wędrówki przez kręte drogi
życia nauczyły mnie pokory
i cierpliwości.
Stopniowo poprawiałam
koloryt życia.
Teraz buduję w sobie
radość i pogodę ducha.
Cieszę się z małych rzeczy.
Wierzę, że los będzie łaskawy,
stosunek otoczenia życzliwy,
a jesień życia uśmiechnięta
i szczęśliwa.
Komentarze (15)
oby spełniły się wszystkie marzenia po tych wszystkich
trudach. Pozdrawiam
I tego z ostatniej strofy życzę...
Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia:)
Wierzy pani, że los będzie łaskawy
I tego warto się trzymać
Przytulanka!
To dobrze, że jesień życia jest pozytywna!
Pozdrawiam :)
No cóż życie to nie bajka...to wieczna walka o
przetrwanie...grunt, że nadzieja i optymizm są z nami
:)
Pozdrawiam Krysteczku
Jesień życia może być radosna, wszystko zalezy od
nastawienia, dobrego dnia :>>
bardzo dobrze że jest nadzieja,ona jest pociechą na
wszelkie krzywdy.
Ważne, że teraz jest radość, spokój i satysfakcja.
Pozdrawiam serdecznie.
Każdy trud i cierpienie do czegoś prowadzi. Wytrwałą
pracą i cierpliwością zdobywamy to, co było naszym
celem i marzeniem. Nie wszystko też musi się spełniać,
ważne, aby zachować siebie, swoją godność, wiarę i
Miłość. Reszta jest tylko dodatkiem. Życzę tego
wszystkiego co potrzebujesz Krysiu, niech ci nigdy
niczego nie brakuje. Zapracowałaś na to swoją
cierpliwością i trudem pracy.
Pozdrawiam pięknie i przesyłam bukiet uśmiechów do
wazonu na niedzielny stół. ;-)
Niech się spełni, pozdrawiam ciepło Krysiu.
"Cieszę się z małych rzeczy"
To cieszy, bo nie każdy potrafi.
Pozdrawiam :)
Życiowo. Dobrze, że przyszedł czas na wytchnienie.
Miłej niedzieli Krystyno:)
Poruszająca opowieść o wytrwałości i nadziei, która
mimo trudności i przeciwności życiowych prowadzi do
ostatecznego budowania radości i pogody ducha.
(+)
2: wędrówka nauczyła (bądź może
też) wędrówki nauczyły - tak jak
teraz jest to trochę nie pasuje;
dlaczego oceniam tego typu tekst
choć ma on (szczerze mówiąc) nie
za wiele dla takiego 'dziwoląga'
jak ja - wspólnego z poezją.. To
tekst napisany sercem; dlatego..
Większość kobiet może się podpisać pod Twoim wierszem.
Pozdrawiam.