Naiwność
Naiwności swojej kołysany trwogą
Zagram tobie jutro
Dzwonnym spiżem
Może pójdę stepem - może drogą
Ale wrócę…
Nagłą zmianą światła
Twojego spojrzenia
Co mnie kiedyś wiodło
Wprost do nieistnienia
Może mnie nie zmyje
Żadna łzy kropelka
Co spadła ci na szyję
Po rzęsowych belkach
Może mnie nie zetrze
Diamentu ziarenko
Co na letnim wietrze
Nosisz pod sukienką
Może mnie nie spali
Pragnień moich ilość
Może ktoś ocali
....Niekochaną Miłość
Dla B
Komentarze (22)
Jak to mówią...jak trwoga to do Boga....może ktoś
ocali...niekochaną miłość. Wiersz płynny
Smutny ale piękny wiersz.
Cóż mam powiedzieć, gdy brak mi słów? ;)
Piszesz wręcz doskonale!
Temat o miłości jest jak rzeka, dla mnie bardzo bliski
sercu, ładny wiersz, pozdrawiam.
Cudowny wiersz, ładne ujęcie tematu. Pozdrawiam;)
Tęsknota i wielki niepokój o uczucie, bo trzeba aby
trwało, gdy tak pięknie prosi Bardzo ładnie piszesz
Plus
lirycznie, romantycznie...ale o miłości nie można
inaczej... szkoda, ze ona taka :(