Narodów piewca
Okradli tę ziemię, rozpierzchli się
po świata po twierdzach,
teraz władzę piastuje ten pospolity
najeźdźca.
W milionach rozrywa serca,
lubuje się on w narodów zmierzchach.
Się wkrada od środka, podstępny
morderca,
łamie ducha narodu, plugastwa piewca.
Inwazja pożera języka kulturę,
uśmierca piękne słowo, literaturę.
Na kulturze narodu żniwa ponure,
ślepcy, wszyscy jak jeden śpiewają
chórem.
Postęp zadał ranę, wydrążył dziurę,
teraz to ściana z papieru, nie jest już
murem.
Zanikają korzenie, zapomniane w ogóle,
na myśl o tym wypełniam się bólem.
Lecz wciąż wierzę w Naród i w jego dumę.
Komentarze (4)
Dziękuję serdecznie czytelnikom.
Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli :)
Nadchodzi znów czas niszczenia i umierania... :(
Pozdrawiam Amore serdrcznie. :)
Ja wierzę, że jeszcze są ludzie honoru, dla których
rycerskie zasady nadal się liczą...dzisiaj 13 młodych
żołnierzy na wyspie węży oddało życie za honor i
ojczyznę...w imię wolności...pokazali światu za co
jest warto umierać...
pozdrawiam Amore :)
Wiara to wszystko.
Ciekawy wiersz. :)