Nawet jeżeli mi się wycie...
Już milczę,
jak pies, który
nawet nie zaszczeka,
albo jak wilk,
który nie zawyje
z bólu, z tęsknoty,
chyba że
czyjegoś bólu,
czyjejś tęsknoty,
co to bardziej boli
niż swoje, chociaż
(a nawet tym bardziej)
staje się swoim.
autor
jarosław_wiesławski
Dodano: 2014-02-15 12:38:07
Ten wiersz przeczytano 689 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Wiersz bardzo mi się podoba. Żyjemy w takich czasach,
że życie niejednokrotnie bywa wredne. Jestem po Pana
stronie. Życzę wytrwałości. Proszę wierzyć, że los się
jeszcze uśmiechnie. Serdecznie pozdrawiam.
Tak bywa,że nie mamy sił się szarpać z
życiem,walczyć"z wiatrakami"a czyjeś cierpienie jest
nam bliższe od naszego własnego,a bywa,że się z nim
stapia,odnajdując jakby własnego lustrzane dobicie.
Ciekawy,moim zdaniem dobry wiersz.Podoba mi się,ten
refleksyjny,prosty a jednocześnie oryginalny wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
komentarze, które mnie dopingują do pracy, chociaż
ostatnio do wszystkiego jestem raczej zniechęcony. co
jednak nie znaczy, że tym, czym jestem zniechęcony,
muszę być zarazem zdegustowany, czy zniesmaczony
dziękuję wszystkim za przychylne komentarze
W Twoich wierszach czuć przemyślenia na temat spraw
ważnych i istotnych w życiu /zajrzałam w Twoje wiersze
bo mnie zaciekawiłeś/ nie są podane wprost a poddane
filozoficznej obróbce, pełne refleksji ,
podoba mi się ta zawiłość w pisaniu, która zmusza do
zastanowienia się
pozdrawiam:)
a ja sobie zawyję - o! Już wyciągam
szyję
Pozdrawiam serdecznie
Nie milczysz.Widzisz dalej i głębiej co pięknie
wyraziłeś.
Co w tej myśli zaskakuje - ta empatia.