Neandertalczyk
Z łona pradawnej ziemi wygnany,
Wśród bogaczy języka żebrakiem.
Dziedzictwo utracone,
Do niższej kasty strącony.
Hieny wokół krążą,
Czekają na upadek.
Wyznawcy Mamony,
Czciciele złotego cielca,
Plują jadem na słabych,
Bezlitośnie niszczą bezbronnych.
Tabliczkę "Homo sapiens"
Zerwali z pogardą,
Orzekli, że niegodna
Dla upadłego człowieka.
Wymierzyli policzek,
Zhańbili duchowość.
Widzą moje zdolności,
Ale zamykają potencjał
W klatce obojętności.
Chcą stłamsić ogniwo,
Narzucić marność.
Stałem się neandertalczykiem,
Błądzącym bez celu
Wśród szklanych wieżowców.
Wykolejeńcem, wyrzutkiem,
Na zawsze w ich oczach.
Autor wiersza Damian Moszek
Komentarze (4)
5: Cześć! A nie ma u Was czasem
w dalszym spokrewnieniu jakiegoś
wujka za granicą o czystopolskim
nazwisku Groschek?.. pzdr. serd.
Mamona i egoizm zabija uczciwość ludzką. Bardzo celne
i wymowne stwierdzenie. jak najwięcej mieć a
przecież trumna nie ma kieszeni.
pesymistycznie o relacjach z innymi.
Damianie doskonale rozumiem twoje słowa, na obczyźnie
nie jest łatwo. Pozdrawiam