Nic do stracenia
Twe usta, gdy budzą mnie całowaniem
bladym rankiem sny nocy przeganiają.
Oczy zdumieniem szeroko otwarte
nastający dzień ochoczo witają.
Peniuar, jak wiatru tchnienie wiosenne
narzucam na nagie, chętne ramiona
stawiam na stole kubki z gorącą kawą
z kolejnym dniem się zmierzę odmieniona.
Goreją w oczach maleńkie pochodnie
gdy miłość rozpala ukryte pragnienia,
chociaż nie zmienią na co dzień świata
to ty i ja nie mamy nic do stracenia.
Nie jesteś snem, co w niepamięć odchodzi
widzę i czuję cię jakby od niechcenia,
gdy przyjdzie czas, gdy przyjdzie noc
szepnę: dziś też nie mamy nic do
stracenia.
Komentarze (31)
Czy o TEN czas? W moim odbiorze to czas umierania, by
móc wtedy powiedzieć, to co w zakończeniu?
Nie mamy nic do stracenia, mając siebie, w każdej
godzinie razem... Pięknie.