Nie budź licha!
W zamczysku, gdzieś w krainie obcej
położonem
Królewna raz się w palec ukłuła
wrzecionem.
Zdążyła jeszcze opaść na wygodne łoże,
We śnie czeka na tego, co ją zbudzi,
może.
A zaraz po królewnie, jak gdyby przez
czary
Zasnęli wszyscy w zamku, zasnął zamek
stary.
(Nie chcę wnikać w szczegóły, bo mi się
wydaje,
Że król śpi z pokojówką, królowa z
lokajem;
Że podskarbi, choć chrapie, to nie leży
biernie,
Lecz knuje, jak podatki dać na geotermię;
Że dworzanom od rana śnią się do
wieczora
Sposoby, jak pozbawić udziału w wyborach
Tych, co oleju mając więcej od nich w
głowie
Mogliby coś mądrego doradzić królowi...)
Wszyscy śpią. Nawet czarne śpią na baszcie
wrony,
Nawet pamflet o zdrajcach – wciąż
niedokończony,
Nawet złodziej, co państwo doi w
interesach,
Śpi minister-bandyta, zasnął kot
prezesa,
Śpi hetman utrudzony. Tyle kłamał
przecie,
Że od dawna o wrogiej wiedział on
rakiecie,
Lecz milczał on i inni ludzie z jego
kliki,
By nie rozsiewać zbędnej zupełnie
paniki...
Królewiczu! Gdy ujrzysz ten zamek
uśpiony,
Nie szukaj w nim królewny – swojej
narzeczonej,
Niech śpi do końca świata spokojnie i
cicho.
Gdy obudzisz królewnę, zbudzi się też
licho.
Komentarze (15)
Ciekawa ale czy to tylko bajka?
zainspirowałeś mnie Michale...
Mam taki sam punkt widzenia zarówno na tych jak i na
poprzednich władców! Niczym prawie się nie różnią!
Jakby mój św. pamięci tata rzekł "ku... i złodziej".
Proszę p. Moderatora o wybaczenie. Ja się nie wyrażam,
to cytat z mojego ojca:)
Very cacy - temat, pomysł, treść i wykonanie!
_______________
Do bordobluesa,
patrząc twoim "okiem" na temat "ślepoty", to wszyscy,
którzy wyrazili swoje poparcie dla powyższego wiersza,
mogą Ciebie nazwać trollem..., nieprawdaż?
Nie pozdrawiam i uśmiechów też nie zostawiam.
Świetnie!
Lepiej nie budzić licha,
co na upadek czyha :));)
Do licha ciężkiego -
Śpi? Niech śpi!
Nie pytaj dlaczego.
Bądź wdzięczny.
Nie ma tego złego
co by...
:-)
Powtórzę za Bartkiem, że autor błyskotliwy. Szkoda, że
widzi tylko jednym okiem, a na drugie ślepy.
Chociaż raczej przy Twojej błyskotliwości, to, że
widzisz tylko jednym okiem jest bardzo mało
prawdopodobne. Jesteś więc raczej trollem.
Pozdrowionka :):)
Fantastycznie ! Podpisuje sie pod komentarzem Mily.
Pozdrawiam Michale :))
Mnie bardzo się podoba w treści i formie ta
uwspółcześniona wersja "Śpiącej królewny". Miłego
wtorku Michale:)
Wciąż jest masa ludzi, której podobają się baśnie
snute przez władze ;)
Udana bajka w mickwieczowskim duchu. Jedni wierzą w
takie, drudzy wolą inne i nie dadzą się przekonać.
Pozdrawiam.
No cóż... Super się czytało, bo wiadomo - Autor
błyskotliwy. Rozumiem, że w tematyce "fantastyka", bo
wiersz wyśmienity :)
I, jak już kiedyś napisałem, niech jesień uśpi
zamczysko, a zima pogrzebie ;-)
A prezes wyprzedaje starocie i antyki... Oni już
wiedzą, co ich czeka w razie porażki... Ale i tak już
mamy kaplicę na dłuuuugie lata. Choćby te ponad 300
mld... Pinokio pokonał Gierka...
Pozdrawiam, Michale :)
Wybory stają się coraz częstszym tematem wierszy. Ten
utwór uchwycił sedno.
ja mam podobny stosunek do poprzedniego dworu...
Fajny wiersz prosto z krainy fantazji.
tak dla przypomnienia bo "licho nie śpi" tu w
postaci 8 wróżki:
Baśń rozpoczyna się od narodzin długo wyczekiwanej
córki. Na chrzciny zaproszono siedem wróżek i dla
każdej zrobiono złote nakrycie. W trakcie przyjęcia
nieoczekiwanie zjawiła się ósma wróżka, która przez
zapomnienie nie została zaproszona; nie było też dla
niej specjalnego nakrycia. Sześć z zaproszonych wróżek
obdarowało królewnę urodą, inteligencją, wdziękiem
oraz talentem do tańca, śpiewu i gry na instrumentach,
natomiast urażona ósma wróżka zapowiedziała, że
królewna ukłuje się wrzecionem i umrze[6]. Siódma z
zaproszonych wróżek, która nie złożyła jeszcze swojego
daru, oświadczyła, że choć nie może cofnąć klątwy
swojej siostry, może ją nieco złagodzić. Królewna nie
umrze, ale zaśnie na sto lat. Po tym okresie obudzi ją
ze snu piękny książę.
Król, chcąc zapobiec spełnieniu się klątwy, wydał
rozkaz, by zniszczono wszystkie wrzeciona w kraju.
Tymczasem królewna urosła. Pewnego dnia pod
nieobecność rodziców zapuściła się na szczyt wieży i
spotkała tam przędącą staruszkę, która nie słyszała o
królewskim zakazie. Zaciekawiona królewna podeszła
bliżej i postanowiła sama spróbować prząść, ale
chwyciła wrzeciono tak niezdarnie, ze ukłuła się w
palec i padła nieprzytomna na ziemię. Choć staruszka
wezwała natychmiast pomoc, królewna się nie ocknęła.
Król polecił położyć córkę w łóżku w najpiękniejszej
komnacie w pałacu. Wkrótce potem przybyła dobra wróżka
i uśpiła wszystkich w zamku, by mogli wraz z królewną
obudzić się po stu latach. Jedynie król i królowa ze
smutkiem opuścili zamek, wokół którego szybko wyrosła
gęstwina krzewów i drzew, tak że nikt nie mógł
przejść.
Po stu latach w okolicy zawitał książę, a gdy usłyszał
opowieść o uśpionej księżniczce, postanowił ją
uratować. Zarośla rozstąpiły się przed nim, tak że bez
przeszkód przedostał się do zamku. Wędrując po
komnatach pełnych uśpionych dworzan, znalazł królewnę
i upadł przy niej na kolana. Królewna obudziła się i
wkrótce odbyły się ich zaślubiny.