Nie wierzę...
Stoję nad lustra taflą
Spoglądam w bezkresną otchłań
Raz po raz uderzam
Płaczącą krwią pięścią
Rozbijam na kawałki
Resztki swego życia
Popijam z kryształowej szklanki
Palący w usta, łyk whisky
Pobudzone moje zmysły
Tonę w morzu myśli
W snach umieram
Na jawie jeszcze żyję
Przeznaczenie w oczach
Gaśnie w piekła czeluściach
Delikatnie szkłem nacinam
I Krwawiącymi dłońmi
Ocieram rozpaczy łzy
Życie płynie dalej
Ja wciąż w wannie tkwię
Gdzie woda w krew, przemienia się
Sine usta powietrza pragną
Lecz ja nie mam już sił
By do walki stanąć znów
Wiec tak to zakończy się
Czy zbawienia czeka mnie?
Przecież wiesz, że w to nie wierzę…
Przeznaczenie w oczach
Gaśnie w piekła czeluściach
Komentarze (7)
Doskonale rozumiem to uczucie zrezygnowania i
bezsilności. Dramatycznie i obrazowo przedstawione. +
Czasami można znaleźć rozwiązanie... Dobry wiersz.
Emocjonujący. Pozdrawiam :)
Dobrze oddana dramatyczna chwila.
Gdyby to ode mnie zależało, zrezygnowałabym z
niektórych inwersji pisząc np.:
"Stoję nad taflą lustra"
"Pięścią płaczącą krwią"
"Gaśnie w czeluściach piekła"
"Ocieram łzy rozpaczy"
"Wciąż tkwię w wannie",
ale autor najlepiej wie jak ma wyglądać jego wiersz.
Miłej niedzieli:)
Wymowna rozpacz i rezygnacja ukazana w dramatycznej
ostatecznej sytuacji bez cienia nadziei...Niestety
poziom samobójców, szczególnie młodych ludzi ciągle
rośnie...wciąż podnoszone poprzeczki, sytuacja w
kraju, niekończące się konflikty, zwolnienia z pracy,
brak porozumienia z bliskimi i itd., sprawiają, że
wielu ludzi nie radzi sobie z narastającymi
problemami...
Pozdrawiam
czasem dopadają człowieka takie mroczne chwile, ale
wola życia powinna zwyciężyć i nadzieja, że jutro
będzie lepiej.
Poruszający obraz wewnętrznego konfliktu i
bezsilności, ukazujący walkę z przeciwnościami losu
oraz trudnością akceptacji własnego przeznaczenia.
Brak wiary w zbawienie podkreśla tragizm sytuacji.
(+)
Zawsze się zastanawiam, jak silne muszą być uczucia
skłaniające człowieka do targnięcia się na swoje życie