Niebo
Przy księżycowym blasku,
nad dachami domów strzepią,
kiedyś linie były gładkie,
teraz są to opiłki,
porzucone, stratowane przez los.
Bujna czupryna galaktyk,
wybuchy El-Dora-Bora.
Pisali, że czekać będą,
ale nie dzisiaj, szkoda.
Zaś tamci przyczłapią na piętach,
głodni jak zawsze natury,
miętowe liście nadziei...
Przyszłość pochłonęła nadzieja,
zawiedzie nas dziejąc winy.
Dziś martwi tutaj skończymy.
autor
nonmortuus
Dodano: 2015-06-09 20:05:45
Ten wiersz przeczytano 1436 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Bardzo ciekawy,dobry wiersz.
Miłego wieczoru życzę:)
Wiersz niczym wybuchy El-Dora-Bora +)
dzięki
Wiersz mnie zatrzymał, czytam juz któryś raz, ale na
razie nie do końca rozumiem. Wrócę jeszcze.
W każdym razie lubię takie, przy których trzeba
myśleć.