Niecodzienny gość 4
Patrz, ekran działa... a ? jak jest
wyłączony – jako bateria, do ładowania, bo
patrz...
odkładając go – widzisz? No! Widzę... patrz
tu... nad ekranem, teraz zobaczyłem
drugą
migającą kropeczkę. Wygaszony – ładuje i
jeszcze trzeba pomyśleć ? Nad
pojemnością
tyle pamięci, w tak maleńkich
gabarytach.
Wziąłem jeszcze raz go w rękę. Patrz !
Pokazałem Adamowi jak szybko rozbłyska
światłem
i to jakim mocnym, mógłby zastąpić
latarkę.
Karol, ja powiem , że to trzeba gdzieś
zgłosić, co ty na to?
A ...może spróbuj to otworzyć?
Powiedziałem, troszkę z obawą.
Adam wziął śrubokręt i dotknął...
telewizorek buchnął płomieniem...Adam
odrzucił
go na podłogę... patrzyliśmy jak się pali,
jak cielaki? Doskoczyłem , ale co ?
Nic nie mogłem zrobić, po paru sekundach
było po wszystkim...
kupeczka popiołku jak z papierosa, na
wykładzinie.
Spojrzeliśmy na siebie i … tylko
rozdziawione gęby, dobrze że nas nikt nie
widzi
bo naprawdę wyglądało to komicznie... gdyby
nie powaga sytuacji.
Adam klęknął obok miejsca, gdzie leżał
popiół... dmuchnął... patrz powiedział
wykładzina w miejscu gdzie się palił, nie
miała najmniejszego znaku zniszczenia.
Teraz widzisz... powiedział Adam, żadnego
dowodu na istnienie czegoś? Cdn.
Komentarze (30)
Czemu zawsze przerywasz w takim momencie? no czemu?
czekam na cd.
Pozdrawiam:)
"żadnego dowodu na istnienie czegoś" - refleksyjnie :)
pozdrawiam
Nie pytam, co dalej, poczekam cierpliwie na dalszy
ciąg wydarzeń.
Pozdrawiam:)
Napięcie jak u Hitchcocka;)Pozdrawiam:)
Ciekawie, ciekawie:)
śledzę..(:
Hmm! czekam z niecierpliwością, bo po prostu jestem
ciekawa!
Pozdrawiam serdecznie:)
no nie...zostawić tak niedopowiedziane?
Ciekawie...czytam.
buchnął* zgubiona jedna literka
przeczytałam z ciekawoscią :)
pozdrawiam:)
"Teraz widzisz... powiedział Adam, żadnego dowodu na
istnienie czegoś?"
- cóż za filozoficzne stwierdzenie... :)
Czekamy na ciąg dalszy :)
Ciekawie się robi to opowiadanie, wciąga co dalej z
tego wyniknie. czekam na cd. :):) +
coraz ciekawiej...:)
Człowieku. A korki wyłączyć nie łaska? I to przed
naprawą?
Jurek
Kurczę, znów przerwałeś w momencie, kiedy
najciekawiej:))