Niedzielny obiad
Wszystkim czytelnikom życzę smacznego.
Obiad dzisiaj stanął w świątecznej
zastawie.
Co się zdarza we śnie, dziś było na jawie.
Był rosół z kurczaka bogaty w jarzyny,
Z makaronem własnym, o jakim marzymy.
Do drugiego dania był wybór dwojaki,
Sypka kasza z gryki lub młode ziemniaki.
Ziemniaki z okrasą pokryte koperkiem,
A do nich schabowy z pieczonym
żeberkiem.
Przy smażeniu mięsa z szczyptą świeżej
mięty,
Przepis od Kuronia prosto został wzięty.
Prócz smaku zapachem, ten obiad nas
judzi,
To znak, że na pewno dziś nam nie
zaszkodzi.
Do drugiego dania dwie przystawki dano,
Obie były z warzyw zalanych śmietaną.
Mizerią się często jedną z nich nazywa,
Bo ogórek świeży sam w śmietanie pływa.
Drugą tak po prostu wszyscy zwą sałatą,
Jest ona dostępna przez calutkie lato.
Sałata specjalną zalewą zroszona,
Smak ma słodko-kwaśny i jest lekko
słona.
Dopełnieniem obiadu był kompot z
porzeczki,
W szklanicach nalany a do nich łyżeczki.
By owoc leżący gdzieś głęboko na dnie,
Wypijając kompot można spożyć składnie.
Na deser stanęły lody z bakaliami,
Które wyjadano prosto wafelkami.
Kawa miała kołnierz z puszystej
śmietanki,
Która wystawała ponad filiżanki.
Dziękuje Grand za rzeczowy komentarz.
Komentarze (19)
wzajemnie smacznego
a wiersz czyta się ze smakiem jest dla siebie dobrym
komentarzem
pozdrawiam
Wiem co zrobić na niedzielny obiad, dziękuję za
podpowiedź.
Po przeczytaniu twojego wiersza doszedłem do wniosku,
że jutro muszę go przeczytać mojej żonie, żeby nie
miała problemu co na obiad zrobić.
Smacznego , szkoda , że tak późno już ... pozdrawiam
:)