Nieloty
Północ. Nadlatują rozbudzone ciszą.
Mają twoje imię, oczy, usta, ręce.
Przesiąkniete ciepłem, tęskne, inne
krzyczą.
Oblepiają linie. Jest ich coraz więcej
poza marginesem. Rozbiegane dziwnie;
myślnik, wielokropki, pytajnik. Z
szelestem
kłębią się nad ranem, nagie i
bezskrzydłe,
w papierowych gniazdach.
Niewyklute wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-04-15 08:15:37
Ten wiersz przeczytano 7237 razy
Oddanych głosów: 105
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (164)
Pozwól się im rozwinąć.. by ujrzały światło dnia .. i
niech fruną do nas Twoje wiersze..
Piękny,pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję, skoruso, za poczytanie.
Dobrej nocy :)
...może wyklute ale nie zapisane... i nad ranem
zapomniane...pozdrawiam...
Dziękuję Wszystkim za poczytanie i
komentarze :)
Bardzo fajny cieplutki wiersz. Pozdrawiam.
Ale jednak wiersze.
Ładnie.
Bardzo interesujące podejście do niewyklutych wierszy.
Wiersz podoba mi się.
valerio, Dorotko
dziękuję Wam dziewczynki za poczytanie :))
Zosiu, wysokich lotów takie nieloty, brawo:)))
Pięknie powstają;)
roberttino, moje wiersze nie są żadną tajemnicą, więc
możesz tu śmiało napisać o co chodzi :)
Pozdrawiam.
DoroteK, dziękuję za poczytanie i miły dla uszka
komentarz :)
och, nie ukrywam, że zawsze czekam na Twoje wiersze,
piszesz tak, że człowiek za każdym razem czuje się
zaszczycony, że mógł przeczytać coś tak DOBREGO :-)
Chodzi o Twoje wiersze Zosiak, dlatego prosiłem o
kontakt na maila. Wytłumaczę wszystko w mailu.
Pozdrawiam Robert
rrydel@gmail.com
Jak zwykle niebanalnie o sztuce pisania. Życzę aby Ci
się kluło i kluło dla przyjemności naszego czytania.