Niepokój...
W duszy mojej się zadomowiła
niepewność.
Po cichu, po trochu zabiera
z życia radość.
Lęk i niepokój przynosi.
Zatruwa wszystkie myśli.
Wątpię w słyszane słowa.
Podejrzewam, że fałszywa
jest ich wymowa.
Staję się podejrzliwa.
Mam wątpliwości, czy rzeczywistość
jest prawdziwa.
Dostrzegam wokół moc kłamstwa.
W codzienności jest pełno
hipokryzji i łajdactwa.
Zastanawiam się gdzie i dlaczego
prawda jest zakopywana.
Szacunku i życzliwości jestem
spragniona.
W takim chaosie trudno żyć.
Boję się, że taki stan do
tragedii może doprowadzić.
Komentarze (20)
Chyba każdy z nas czuje niepokój...
trzeba siłą odganiać złe myśli, żeby nie
zwariować...Na szczęście wichury ustały, a to zawsze
coś pozytywnego...
Pozdrawiam Krysteczku cieplutko
Witaj
Również jestem pełen niepokoju, zwłaszcza o
teraźniejsze stosunki międzynarodowe.
Zgroza.
Pozdrawiam
Witaj Krysiu:)
Niestety takie teraz są wzorce.Człowiek goni za
pieniądzem i staje się obcy dla drugiego :)
Pozdrawiam serdecznie:)
(tę niepewność*)
trzeba ją przegonić, a oparcia szukać w najbliższych.