NIEŚWIEŻA SERWATKA
Miałem właśnie wiersz napisać, dla Ciebie
kochana.
Lecz zabrakło dzisiaj weny, która znikła z
rana.
Wybacz proszę moja żono, tę
niedyspozycje.
Kilka razy w nocy, zmieniałem pozycje.
Sny jakieś okropne, mnie prześladowały.
Przez calutką nockę, ciałem mym targały.
A wszystkiemu winna, wczorajsza
serwatka.
Która zadziałała, jak głośna armatka.
Dobrze że się w nocy, ze snu wybudziłem.
Chociaż przy tym nieco, chyba nabroiłem.
Ty zaś moja "złota", smacznie sobie
spałaś.
No i bardzo dobrze, że nic nie
widziałaś.
Z tą naszą muszelką , całą noc
walczyłem.
Jak ja się tu biedny, na niej umęczyłem.
Jakże to okropne, te paskudne gazy.
Wstawać dziś musiałem, chyba osiem razy.
Więcej tego świństwa - proszę mi nie
dawaj.
Takich przyjemności Aluś mi nie
sprawiaj!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (47)
Z uśmiechem przeczytałam i wracam do
obowiązków...Pozdrawiam Zenku serdecznie, jeszcze do
Ciebie wrócę :)
Naprawdę świetna!! ;o
Może tym razem spróbuj maślanki - pozdrawiam
:) super Zenku:)
Pozdrawiam :)
Dobra Zenku jest serwatka
dla takiego jak Ty dziadka.
Zenku, proszę bez obrazy,
Lecz co przeszkadzają gazy?
Serdeczne pozdrowienia. Wcięło Ciebie po tej serwatce.
:)
:)pozdrawiam
świetny pomysł i wykonanie
wybacz kochana żono moją niedyspozycję*
Zenku, z uśmiechem pozdrawiam
świetnie ...humor Ciebie nie opuszcza i każdy temat z
uśmiechem podany:-)
pozdrawiam:-)
Fajnie podane...
+ Pozdrawiam
Angelo Boj dziękuję bardzo Pozdrawiam Serdecznie
Dziękuję za uśmiech...
Pozdrawiam serdecznie :)
Super wesoło - dziękuję . Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Wesoło u Pana :) Pozdrawiam serdecznie +++
i wyszły "kwiatki" w temacie serwatki.
pozdrawiam Zen z uśmiechem :)