Nieuzasadniona agresja
W Krotoszynie, za pedetem
Bachmat pogryzł się z dzianetem*
Gryząc pianą toczył dziko
Więc z tańczącą Eurydyką
Popędziliśmy do wójta
Krzycząc „Wójcie, ach, ratujta,
Bo zagryzą się tym razem!”
Wójt pod pedet ruszył Uazem,
Potem zaszedł je od tylca
Cicho, bo był w gumofilcach,
Wziął za uzdy mili moi
I całkiem je uspokoił.
Mówił: „Co was znów napadło?
O klacz chodzi, czy o jadło?
Paszy macie tu bez liku
I pszenżyta, i rzepiku...
No a seks? Chyba nie! Raczej
Dla wszystkich się znajdą klacze,
Bo od roku mamy nowy
Punkt hodowli zarodowej.
A więc po co te wybryki?”
Zwrócił się do Eurydyki:
„Nic im nie brak, lecz co roku
Zakłócają ludziom spokój.
To się zdarza. Zwłaszcza latem
Dzianet gryzie się z bachmatem.”
* Pierwszy dwuwiersz to powiedzenie imć Onufrego Zagłoby z radiowego serialu „Rycerze” Andrzeja Waligórskiego.
Komentarze (18)
Może przegrzanie górnej części ciała;):)
a u ludzi jak u koni- agresja agresję goni...
Dobra ironia, a Waligórskiego kiedyś często słuchałam
przez radio.
Dobranoc Michale.