Niewidoczna zmienność
Wszystko kiedyś się kończy...
Dzień:
Czas między pocałunkami, anielski z krztyną
żalu. Anielski też wiatr czasowo
wyczerpany.
Alejki zamyśleń straciły swe myśli, a świat
dalej się śmieje upojony opium władzy.
Pomiędzy nienawiścią a miłością pakt
zawarty został i choć przez chwilę alejki
ożyły, lecz nie tak samo, teraz zamyślone
ponownie, tylko kierunek drogi dwóch cieni
zmienił się gwałtownie.
Noc:
Wnet bożek niebieski swój płaszcz zdjął
raptownie i jasne, wyraziste twarze
przygasły.
Kropla mroku dotknęła serca, opium
niezdarnie przestało działać.
To był sen?
Świt:
Myśli porozumienia zostały zerwane,
Bożek niebieski nie bacząc na to założył
swój płaszcz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.