Niewyspana Miłość...
I znów się budzi dzień nam do życia.
Z nim nasza miłość wciąż niewyspana.
Nasze ubrania w kłębek zmieszane.
I kac się zbudził - chce coś do picia.
My znów ubraliśmy się w pośpiechu,
by zdążyć na czas do swojej pracy.
Ja twoje majtki, ty moje gacie
założyliśmy - oj, było śmiechu.
Lecz cóż to dla nas pomyłki takie.
Śmiać się możemy znowu do rana.
Ważne by kochać i być kochanym.
I rozkoszować miłości smakiem.
Komentarze (7)
Dziękuję za wesołostkę..miło się czytało.. M.
radośnie od rana...hehe i tak trzymać ... pozdrawiam
oj śmiechu dzisiaj u Ciebie kupa, lecz pod majtkami
musi być głowa :) a więc nie ważne czyje to gacie,
ważne że głowa się w nich schowa :))
Trafne stwierdzenie. Najważniejsze by się kochać.
Podoba mi się wiersz:)
Super sielanka- ty w damskich majtkach ;-)))))uśmiałam
się.
i ja też się mogę uśmiechać do rana przy takich
wierszach:)
Wake up love! The sun came to see you :) +