W nostalgii za...
Gdy byłem bardzo młody
Lubiłem się wyhasać.
Nie znałem, co przeszkody
Do laski gdzieś spod lasa.
„Dziś jestem bardzo stary
I cierpię wielkie męki”
Czy zaszkodziły „ofiary”,
Dziś laska miast panienki?
Ma ręka na jej zgięciu
Zaciska się aż boli.
Teściowa mówi: zięciu
To koniec twej swawoli!
Jak szkoda tych lat młodych-
Minęły bezpowrotnie.
Więc z laską dla wygody
Na spacer idę sobie.
Maj w pełni- ja spełniony...
Bzy kwitną i kasztany...
U boku swojej żony,
Młodzieńcze liżę rany.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.