Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Nowe podróże po całym świecie XXXIV

Jeśli chcesz oddać głos koniecznie automatycznie daj komentarz, chociaż o treści +. Możesz też nie głosować, a zostawić komentarz lub przejść dalej bez echa.

"Nowe podróże po całym świecie XXXIV".
07.03.2023r. wtorek 11:41:00

Zapraszam do kontynuacji nowego cyklu
Z nowych podróży
Przed, po, a także pandemicznych.

W poprzednim cyklu w jednej odsłonie
Zamieszczałem kilka wspomnień
Tym razem też tak będzie.


Zacznijmy dziś od Krakowa,
A więc znajdujemy się w Polsce.
Tam w Muzeum Narodowym
Widzimy Kuszenie św. Antoniego.
Jest to olej na płótnie z 1886 roku.
Autor to Lucjan Wędrychowski.

Na obrazie widzimy innego Antoniego,
Niż Ci, o tym imieniu,
O których wspominałem poprzednio.
Jest to św. Antonii Opat.
Ten żył w latach około 251- 356.
A więc dożył sędziwego wieku.

Uważany jest za pierwszego chrześcijańskiego pustelnika.
Twórca anachoretyzmu,
Czyli jednej z odmian ruchu monastycznego.

Autor obrazu to polski malarz z Krakowa,
Gdzie oprócz Monachium zdobywał wykształcenie.
Żył w latach 1854-1934.

Przedstawił nam na obrazie świętego jako pustelnika
W sposób inny niż dawniej przedstawiano.
W sposób nam bliższy i w pewnej XIX wiecznej wrażliwości.

Patrząc na obraz nawet na chwilę nie możemy wątpić
W niezłomność pustelnika.
On nawet nie patrzy w stronę pokusy,
A w prawej ręce trzyma krucyfiks.

Z prawej strony widzimy rozłożoną księgę
Pisma Świętego,
Która wsparta jest na czaszce.

Twarz świętego jest skupiona i jaśnieje na tle ciemniejszego Nieba.
Widzimy także dym z dogasającego ogniska
I właśnie w tym dymie jest owa pokusa
W postaci kobiecej postaci.


Wiadomo jak jest w życiu,
Tak często poddajemy się różnym pokusą
I ciężko nam jest zachować wierność.

Mamy Wielki Post,
A więc czas by pracować nad sobą,
Ale czy nam się uda?

Czas na modlitwę, zmożoną i na kolanach!

Obyśmy bardziej korzystali z hojności Bożych Łask
Niż z łask, niełask tego świata.

Tego życzmy sobie.


Powoli kończą się odsłony tego cyklu podróży,
Dlatego jeszcze raz zabieram was do Madrytu
Do Muzeum Prado.

Tam obraz, olej na płótnie z II połowy XVII wieku
Przedstawia Ofiarowanie Maryi w Świątyni.
Autor to Juan de Sevilla y Romero.

Na obrazie na schodach i po ich bokach
Widzimy kilka postaci.

Najświętsza Maryja Panna idzie po nich
Wewnątrz świątyni jerozolimskiej.
Na szczycie czeka na Nią kapłan.

O tym ofiarowaniu mówią tylko apokryfy.
Mówią oni o tym, że jej rodzice
Św, Anna i św. Joachim
Przyprowadzili trzyletnią Maryję do świątyni,
By ofiarować Ją Bogu.

Najbardziej uderzające w tej kompozycji
Jest umieszczenie głównej sceny w tle,
Na dalszym planie.

A wzrok odbiorców siłą rzeczy skupia się
Na tym co widzimy bliżej.
Z prawej strony rodzice Maryi.
Rodzice mają jakąś niepewność, zwłaszcza Anna,
Ale chcą się utwierdzić w słuszności swojej decyzji.


Taka jest prawda, że wiele niepewności i w nas drzemie.
A nawet można powiedzieć, że pewien obszar
Naszego życia to ciągła niepewność
I ciągłe poszukiwania, i upewnianie się w czymś.

Musimy się nad tym wszystkim spokojnie pochylić
I zechcieć zrozumieć to, że i pewnego ofiarowania
Pan Bóg i od nas oczekuje.
Wszakże w zamian Sam ofiarował Swojego Syna.


Teraz zatrzymajmy się na, czy też przy
Pokłonie Trzech Króli.
Zatrzymując się jednocześnie w Berlinie,
W Gernaldegalerie.
Ten olej na desce z 1470 roku
jest autorstwa Hugo van de Goes.

Na obrazie wiele postaci, a w tle z lewej przez mur
Widzimy zupełnie inne sceny.
Jednak główna część kompozycji to widok
Na to jak królowie się pokłaniają Jezusowi.
Wręczają Mu dary, a scenę tę obserwują pasterze.

Miejsce, w którym umieszczono tę scenę
Przypomina zrujnowany pałac.

Dzieło tego flamandzkiego artysty
Pierwotnie stanowiło środkową część tryptyku.
Niestety jego boczne części zaginęły.

Obraz ten jest czasami nazywany
"Ołtarzem Monforte".
Wcześniej znajdował się w jezuickim klasztorze
W mieście Monforte de Lemos,
W północno-zachodniej Hiszpanii.

Tak bywa, że czasami coś zaginie,
Coś ulegnie zniszczeniu.
Oby w naszych sercach wiara i te sceny Biblijne
Nigdy nie zaginęły.

Obyśmy zarówno nad, czy też przed obrazami
Jak i przed Biblią się pochylali.
Obyśmy zawsze w należyty sposób poszukiwali prawdy,
Prawdy o Panu Bogu.

Pan Bóg tak wiele mówi nam o sobie.
Pan Jezus jeszcze więcej.
Do tego Ducha Świętego odkrywać
I mamy pełnię
W drodze do Wieczności.

Tak miło.

autor

AMOR1988

Dodano: 2023-03-10 09:18:36
Ten wiersz przeczytano 722 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Bez rymów Klimat Radosny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

anna anna

widzę, że szczególną uwagę zwracasz na obrazy o treści
religijnej.

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Z zainteresowaniem przeczytałem, pozdrawiam ciepło.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »