OBLICZA ZDRADY...
tętnią w głowie kopyta
biegnących uczuć tabuny
sen nie przynosi kojenia
wciąga mnie dłoń czarnej dziury
na bagnach straconych marzeń
grzęźnie oddechu kotwica
tej nocy coś we mnie pękło
poznałem zdrady oblicza
upadły ostatnie słowa
i wysechł myśli kałamarz
nie widzę błękitu nieba
oczom źrenice zabrałaś...
Naqoura 28.02.2008 r.
Komentarze (21)
dobrze oddany klimat wiersza...zdrada zawsze boli
myślę ze nieźle ci to wyszło jak dla mnie forma i
porównania są ekstra... brawo..))
ładnie napisany--tak wprost dociera do czytelnika:)I
to mi się podoba:)
Przerażająca jest siła zdrady! Ale też i inspirująca!
Świetnie dobrane porównania, które dodają
niecodziennej wymowy i podnoszą swoisty dramat
podmiotu
Witam! Od dawna czytam Twoje wiersze z ogromną uwagą i
przyjemnością. Są cudowne i mądre. A ten jeszcze
porusza, dotyczący mnie niestety temat zdrady.
Zazdroszczę Ci łatwości i talentu w przelewaniu uczuć
na papier. Tylko nieliczni to potrafią. Gratuluję i
czekam na następne:-)