Oda do wodza
Trwasz.
Kierujesz, choć nie na czele
I świetnie wiem: Nie spoczniesz aż
Wszystkim, co nie śpią – Ty pościelesz.
Tyś nową nasz kraj pchnął drogą,
Z europejskiego wypchnął tramwaju,
Za Tobą nadążyć nie mogą
Inni, więc głośno szczekają.
Choć sam siedzisz w drugim rzędzie, w
cieniu
– Nas prowadzisz wciąż w przyszłość
świetlaną,
Gdy przykładnie zamknięci w więzieniu
Intryganci, warchoły zostaną.
(Nie roztrząsam. Co „intrygant” znaczy,
Ty poradzisz sam sobie z tym fantem
I nam wszystkim świetnie wytłumaczysz,
Kto warchołem, a kto intrygantem.)
Gdy jątrzyciel już zniknie z wandalem,
Nową Polskę z będziem budowali
Z Tobą wodzu, marzeń admirale,
Co prowadzisz nas, jak Rosjan Stalin!
Komentarze (7)
Dobrze ci wychodzą te wiersze o podłożu politycznym.
Jak widzę po zainteresowaniu czytelników Twoją ODĄ
jeszcze długo będziemy czekali na spełnienie marzeń
mojej Lili.
Przekupić i przy okazji ogłupić naród jest bardzo
łatwo,
lecz wyprowadzić na właściwą drogę po stratach, które
już są bardzo widoczne będzie bardzo trudno.
Najsmutniejsze, że to zawsze odbija się na
najbiedniejszych, którzy dzisiaj tak bardzo popierają
wielkiego wodza.
Serdecznie pozdrawiam, życząc miłej niedzieli :)
a mnie jest wszystko jedno ...dobrze mi jest ... a
politykę mam w poważaniu ...
Mam marzenie, ze niedługo ponownie przeczytam Twój
wiersz a jego treść będzie już historią...
Prowadzi, prosto w przepaść,ale co mu tam. Sam już
jednym kulasem w grobie.
Bardzo fajna, skierowana do rodaków ODA,
jest mi jednak bardzo szkoda,
że bardzo wielu rodakom nic a nic rozumu nie doda.
Serdecznie pozdrawiam. Takich OD nigdy za wiele.
Miłego dnia :)
"Modlitwa" poświąteczna do wodza,
a w historii pęcznieje - zgroza.
Pozdrawiam Michale po pięknie spędzonych Świętach.