Odchodze kłamiąc, że Ci taki...
Nie każ mi wracać kiedy odchodzę
ze mną do szczęścia jest nie po drodze
ze mną nie można patrzeć daleko
bo nim się naleje, rozleje mleko
Mogło Cię ująć, mogło zachwycić
mogłaś nam jak najlepiej życzyć
człowiek ma taką nadzieje złudną
że go Bogowie przeważnie lubią
Ja swoich wkurzyłem nim zachwyciłem
marnując talent na samym starcie
jestem w spomnieniach, listach i myślach
odchodzę kłamiąc że Ci taki wystarczę
Chusteczkę odłuż, spójrz w druga stronę
barwy mogą mieć kolor inny niż ja
to nie królewicz lecz Ty masz koronę
to piękny morał bez tryumfu zła
Komentarze (5)
Ja odbieram wiersz jako pożegnanie z całym swoim bólem
rozstania i żalem za straconym. Świetny wiersz. Słowa
przepełnione szczerością i szacunkiem. "ze mną do
szczęścia jest nie po drodze" - super :)
Wiersz jest ciepły mimo słów bo w podtekście przekorne
gdy kocha to i tak nie odejdzie Wiersz bardzo ładny Na
tak
zwiewnie i powabnie, dobrze się czyta i cóż za
szczerość :)
dobrze się czyta . plus
fajny spójnie napisany, ciekawy pomysł :)
jestem na tak