W oknie
Gdy tak siedzę w oknie nocą,
wspomnieniami czas zabijam.
Piszę listy - co dzień jeden,
których nigdy nie wysyłam.
Nikt mi nie chce serca oddać,
poprzytulać się przez chwilkę.
Nawet moje własne myśli,
spoglądają na mnie wilkiem.
Miłość zgasła i ostygła,
cierpię bez niej w samotności.
Złote gwiazdy blask swój tracą,
matowieją bez czułości.
A ja skamlę dalej w oknie,
I ukradkiem łzy w nim leję.
Schnę, marnieję tu bez ciebie -
Pewnie kiedyś oszaleję...
Komentarze (19)
Zwykle osoba, przez którą płaczemy jest jednocześnie
tą, która może nas uszczęśliwić.
O! Jak ładnie i tęskno!
Ja zycze kogos innego lepszego pozdrawiam
nic się nie dzieje bez przyczyny... a może kiedyś
jeszcze będzie Wam pisane bycie razem? albo znajdzie
się ktoś inny - może lepszy :)
pozdrawiam słonecznie :) piękny wiersz choć bardzo
smutny