One muszą być
Gdy na dworze robi się szaro
zaraz wokoło czuć jest marą.
Za każdym winklem taka czeka
aby móc zaprzeć dech człowieka.
Zaś taki kot, czy weźmy pies
już odważniejszy od nas jest.
Zdać by się mogło bydlę głupie
a jednak strachy ma te w d....
Nieraz tak sobie myślę o tym
ile to trzeba by roboty.
By się zaczaić, złapać stracha
zasunąć w mordę, skopać łacha.
Oduczyć w końcu straszyć ludzi
i wnet się we mnie człowiek budzi.
Przecież Pan dał mi wolną wolę
muszę powiedzieć więc chromolę.
Nie mogę tykać takich stworzeń
bo Ty wskrzesiłeś je mój Boże.
Kładę po sobie wnet więc uszy
z nadzieją że mnie strach nie ruszy.
Komentarze (19)
Tematyke wybrales na dobranoc, no ja nie wiem czy po
przeczytaniu bedzie to dobra noc.
ładnie to ułożyłeś...one są, jak się jedzie to przy
lasach stoją....mnie się jednej tak żal zrobiło bo
stała taka zmarznięta, kuso odziana, więc zatrzymałem
się i pytam; podwieźć cię, a ona że po dwieście
pięćdziesiąt
Przepiękny i bardzo ciekawy wiersz :) Pozdrawiam i
daję głosik :)
Koty i psy nie uciekają przed strachami tylko dlatego,
że nie są w stanie zrozumieć ludzkiego bajdurzenia.
Uśmiechnąłeś mnie tym wierszem. Serdeczności.