Opona..
Na Pasie siadła Opona sadła,
bo właścicielka jej dużo jadła,
na fakt ten Pas się bardzo oburzył
i dość stanowczych słów w gniewie użył:
- Może, by Pani zeszła mi z grzbietu,
trzeba mieć w sobie wiele tupetu,
by tak po prostu siąść jak na konia,
Pani gabaryt ma jak u słonia,
Pani nie czuje swej objętości;
może, choć parę gramów litości!
Opona sadła ze wstydu zbladła,
że się na Pasie, aż tak rozsiadła,
zaczęła ruszać brzuchem na boki.
Do góry, na dół, ciężkie podskoki;
aż po pół roku tak się skurczyła,
że kaloryfer z siebie zrobiła,
zaś Pas był bardzo zadowolony,
że znów wyraźnie jest zaznaczony.
Kobieta musi mieć wcięcie w pasie,
ten fakt na wiele niejednej zda się,
bo gdy opona w pasie uciska,
seksapil bańką mydlaną pryska.
Komentarze (22)
Świetnie napisane Andrzeju. Moja opona wybrzusza się
tylko w jedną stronę. A trzeba w uzupełnieniu
przyznać, że wiele kobiet woli szczupłych mężczyzn, z
płaskim brzuchem.
Pozdrawiam serdecznie. :)
E tam, kwestia gustu ;-)
Co raz gorzej z tymi oponkami. Pozdrawiam.
Bardzo fajny, żartobliwy wiersz. Samo życie.
Komu nadwaga szkodzi, niech ją zbija, o co chodzi.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Fajny wiersz z bajkowym pomysłem... :)
fakt- taka oponka nie dodaje uroku
Życzę państwu przyjemnej lektury
kłaniam:))