OPOWIEŚĆ WIGILIJNA
Krystyna Walas Bugajczyk
Opowieść wigilijna
Była wigilia i nas dwoje
biały obrus , choinka , opłatek
i świątecznie pachniały pokoje
kolędami rozgrzane , bogate
zajrzał wieczór ciemny od chmur
deszczu strugi u okien wisiały
założyłam odświętny mój strój
ty opłatek podniosłeś już biały
anioł cicho kołysał w jemiole
pamięć nagle przebiegła przez czas
puste miejsca były jak boleść
tylko świece płonęły na znak
jeszcze wczoraj tamta wigilia
pełna była żywych dusz
jeszcze miał kto czytać biblię
dzisiaj tylko usiadł duch
kiedy taka kolej rzeczy
smutek często burzy radość
przemijania nikt nie leczy
życie krótką jest balladą
gdy po chwili wrócił nastrój
w igłach żywic zapach świeży
miłość przecież to skarb skarbów
kiedy tak przed nami leży
wszystkie spory odpłynęły
z deszczem który właśnie pada
wiatr za oknem wywiał złości
szczere ci życzenia składam
i opłatkiem się łamiemy,
rozmiękczamy serca niebem
cały pokój jest w czerwieni
w taką miłość zawsze wierzę.
Skierniewice 25.12.2014r
Komentarze (21)
Ładny obrazek świątecznego nastroju. Pozdrawiam
serdecznie i świątecznie:-)
Pieknie:)
Pozdrawiam świątecznie:)
Ładny wiersz potrafiący zatrzymać czytelnika i
poruszyć serce. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam
świątecznie:)
Piękny opisany właśnie taki tradycyjny wyjątkowy
wieczór.
Piękny wiersz o duchach przy stole braknie nam nie
których z bliskich tym bardziej gdy odchodzą w kwiecie
wieku Miłość cudowna zastępuje każdy brak przy stole.
Pięknie napisany wiersz.
Pozdrawiam świątecznie:)
no i pięknie Krystynko napisałaś o tej najpiękniejszej
miłości pozdrawiam świątecznie:)))