Otwórz podwoje
Cisza przysiadła w cieniu powiek,
jakby dziwiła się naturze,
że nie ma czasu na cokolwiek,
aby obudzić wiosnę, urzec
niwą witrażem traw zdobioną,
(świt znowu w biele ją przyodział),
fiołkową nutą, która słodko
gra na polanach, leśnych łąkach.
Już mi się tęskni do basetli
ukrytej w trzmielich, niskich bzykach.
Wiosno rozmarzaj, sny rozświetlij
otwórz podwoje i nie pytaj
o nic. Za późno na pytania.
Każde zadane nadaremnie.
Rozkwitnij życiem znowu dla nas.
Ja też się z tobą rozwiosennię.
Komentarze (21)
Bardzo mi się podoba trzecia i czwarta strofa, msz
wystarczyłyby za wiersz:)
Miłego dnia.
nim się wiosny podwoje na dobre rozewrą
cieszę się przedwiośnia aurą niepewną..
Wiosenko, otwórz podwoje, zaproś ptaki do śpiewu a
ludzkie sera napełnij miłością. Miłego dnia Magduś :)
Bzykasz dzieweczko bardzo wiosennie
i widzę że czasu wciąż nie masz
by zajrzeć przez okno do innych wierszy
i się podzielić wrażeniem.
Witaj Magdo!
W Twoim wierszu spontanicznie- bierz rozmarzoną wiosnę
bez zająknięcia, w moim wierszu jest pytanie o miłość.
Czytając twój wiersz, myślę,że tak lepiej, po co
wybiegać do przodu...
Przyjemniej płynie życie, kiedy wszystko się rodzi na
nowo.