Pączki
Gdy przejdzie krzątanie gwiazdkowej
gorączki
tak z pączka się rodzić nadzieja zaczyna
ich smak sam się budzi jak z zimowej
śpiączki
czas smażyć pączki.
Choć w przygotowaniach są pewne bolączki
już w czerwcu się zbiera płatki dzikiej
róży
aby konfiturą znów przez własne rączki
nadziać te pączki.
Już przesiąknęliśmy tradycją jak sączki
to nasza tożsamość dziedzictwo kultury
i dziękować Bogu że każdego roku
jest czas na pączki.
Namiętność do pączków mamy w dużej
mierze
i pofolgowanie zwykłej ludzkiej żądzy
bo co już w żołądku nikt nam nie
odbierze
spieszmy jeść pączki.
Komentarze (36)
Też miałam kiedyś podobny tekst:-) :-) . Milego i
smacznego:-)
mniam! na pączuszka gr(ł)osik-bam!
pozdrawiam:)
Dobre :) pozdrawiam
Oj, dobrze, dobrze :-) pychotka wiersz :-)
Fajna pochwała pączków w safickich strofach.
Zastanawiam się czy nie lepiej od:
"bo co smacznie zjemy nikt nam nie odbierze"
brzmiałoby np
"tego co w żołądku, nikt nam nie odbierze"?
Ale autorka wie najlepiej jak ma wyglądać jej wiersz.
Miłego dnia.
Kazdy ma ochote na pyszne paczki, oczywiscie najlepsze
wlasnorecznie robione:-)