Pamięć koroną cierniową
Ciszą w telefonie przypominasz o sobie
twego głosu brak znów jak powietrza
każdy dotyk pokrzywą parzą twe dłonie
znów pustką bezimienną dni naznaczone
Odeszłaś...
Karawany słów tych ostatnich jak
włócznie
kpiną i agresją niepojętą kłują w sercu jak
ołów
a serce me ułożone na dłoniach
niezgrabnie
dłonie wyciągnięte wciąż w zaufaniu do
ciebie
Jakże to kiedy dusza oddana w całości
kiedy ciało me monogamią jak pieczęć przed
Bogiem
wspomnienie dotyków twych, pocałunków wciąż
krwawi
krzyżem mym, koroną cierniową pamięć o
tobie
Komentarze (21)
Bardzo trafne skojarzenie wspomnienia, do korony
cierniowej Jest w tej przenośni czysta prawda życia i
głęboki sens psychologiczny.Wiersz bardzo ładny- o
klimacie patetycznym
autor płacze nad mogiłą miłości, po której tylko
pamięć pozostała...w koronie cierniowej...smutno ale
niezwykle pięknie i przejmująco .dobre środki
przekazu,widać,że autor miał dużą kontrolę nad tekstem
oraz tym ,co chce czytelnikowi uzmysłowić.
milosc niby nic a rozcina nasze serce sztyletem
pozostawiajac rany nie dozagojenia... nie ma lekarstwa
na wieczny ból... taki juz żywot ludzki
podobno na dłużej zapadają w pamięć rzeczy dobre ...
ale trzeba czasu; wiersz dobry, tylko raz widzę rymy,
raz nie i za dużo "tobie" na końcu wersów - tematyka
jednak ciekawie uchwycona i mi bliska :)
Maleńkie serce zdeptane w tłumie
o swej miłości zapomnieć nie umie
i chociaż krwawi cicho szlochając
umrze samotnie zawsze kochając
Zawarłeś w literkach wielki dramat i ogromny
smutek....a jednak w zakochanym, głupiutkim sercu tli
się iskierka nadziei, że wróci....echhh