Pani Wietrznego Serca
powiało wilgocią...
szept echem rozbrzmiewa
mgła mlecznym kożuchem zalewa mi stopy
wiatr trąca oddechem
włosy młodej brzózki
i czoło me muska przekornie
..rozpustnik..
ach! jaki wiatr z ciebie?
poruszasz drzewa?
a zwiewnej
ulotnej mgły nie rozwiewasz?
tulony czułymi
miękkimi pasmami
śpiewa
wprost w ucho
psotnik - przeniewierca:
'to nie mgła wcale,
nie patrz oczami...
to Pani Tej Nocy
i mojego serca..'
autor
ash
Dodano: 2006-11-18 00:01:35
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.