O pannie z tortu i łakomczuchu
Łakomczuchom zdrowia życzę
Widzę cudną pannę pszenną
jakże ważną ciast ozdobę.
Słodką, wonną i korzenną,
najważniejszą dziś osobę.
Jeszcze Sto lat nie przebrzmiało
kiedy z tortu ją porwałem.
Seksi wygląd asumpt dało,
jej tyłeczek polizałem.
Chrupie główka, biuścik znika,
krągłą pupę szybko zjadłem.
Oj ! Żołądek coś mi bryka.
Jedząc nóżki mocno zbladłem.
Cierpiąc wpadłem w sidła żony,
którą zazdrość potargała.
Widząc żem jest załatwiony
kawał tortu przed nos dała.
Jedz kochanie ! Niech ci służy.
W pannach z tortu zdrowia siła.
Kiedy będzie już po burzy
będę rada, będę miła.
Komentarze (6)
:)
Fajnie z humorem. Pozdrawiam :)
Miło było przeczytać.Pozdrawiam.
Ale słodko! Uśmiechy 'D
Pożarł pannę łakomczuszek, i choć potem bolał
brzuszek, to postępku nie żałuje bo w słodkościach
wciąż gustuje :)
nie ma jak to kanibalom, chociaż
z cukru - ale baba
ile smaków ma na sobie...
nie mieści się w głowie
Pozdrawiam serdecznie