Permanentnie
Za tymi drzwiami mieszka stałość,
ciepła, zwyczajna, do znudzenia.
W czułe ramiona bierze na noc,
by bladym świtem móc uziemiać
gwiezdne tęsknoty. Niczym Amor
grozi jak prawda całkiem nago,
miłością wieczną, co przemienia
prozę w poezję. I „te amo”
karmi uczynkiem. Jej arsenał
to nie motyle ani dbałość
o płonne świece, gin pod palmą.
Ale codzienność, czas od chcenia,
dotyk, uważność, nieraz - strach o...
Pewnie i niebo się uśmiecha,
bo dziś niemodna bywa stałość.
Komentarze (38)
Piękna treść
Stałość tak samo jak miłość coraz bardziej odchodzi w
cień
Pięknie. Może i niemodna, ale dla mnie bezcenna.
Bardzo pięknie...
Stałość jest bardzo ważna.
Pozdrawiam z podobaniem.
Piękna, refleksyjna liryka!
Miłość rodzi się w codzienności dnia powszedniego...
nie od święta.
W czułej, ciągłej i stałej uważności należy jej
upatrywać.
Serdecznie Cię pozdrawiam w atmosferze Świąt i życzę,
wszystkiego, co najpiękniejsze! Miłego świętowania!
Może to i niemodne, ale jakże bezcenne, wskazane i
pozostające dla niektórych tylko w sferze marzeń.
Pięknie przedstawiony dom - rodzina gdzie mieszka
miłość, normalność i wzajemne wsparcie i zrozumienie.
Serdecznie pozdrawiam :)
Oby zawsze taka atmosfera panowała w naszych domach.
Czytałam z przyjemnością i podobaniem . Pozdrawiam
świątecznie z uśmiechem:)
Czy to liryka?
Głośny głos!
Miłość to postawa.
Pozdrawiam świątecznie.