Z pestką
Już wysypały się. Nareszcie
słodyczą kipi na straganach.
Mogłabym przysiąc, nigdy wcześniej
tyle czerwieni nie widziałam
naraz na żadnej z wielkich ulic,
ani na skwerze tuż przy domu
Deszczowy lipiec się zagubił.
Gdzie? Gdzieś po drodze, nie wiadomo
w której kałuży się wytaplał.
Włożyłam dziś sukienkę nową...
Wiesz, że cię kocham. Z każdym latem
bardziej soczyście.
Czereśniowo.
Zosiak
Komentarze (86)
soczysta ta miłość czereśniowa
Piękny wiersz-pozdrawiam
jo żyja na ziemi ślonskiej i tukej nałowincej się
sadzi łodmion wczesnych, ale som tyż późne trzesnie;
Knorble, Buriat und Regina, guten appetit.Pyrsk!
Tak,od wiosny do jesieni pełne kosze owoców i warzyw,
a ile smaków i zdrowia...:)
U mnie w lipcu... To późna odmiana :))
u mnie czereśni wysyp był w czerwcu,
a lipie to przede wszystkiem .. wiśnie,
które trzeba rwać nim szczęście pryśnie!
Super-Wiersz, ładny
pozdrawiam
Dziękuję, Basiu23 :)
To fa(j)nie :)))
Zosiak no nie, piszesz tak pięknie
jestem Twoją fanką
pozdrawiam serdecznie:)
Miłego:)
Letnio - lipcowo i czereśniowo tak bardzo słodko i
kolorowo,
i dodam, że w sukience nowej - to wiesz teraz z jakim
natężeniem i pod jakim napięciem, czekam na
wzięcie?????
:))) Jednocześnie...
Dziękuję, Austerio :)
jak zwykle u Ciebie Zosiu pięknie, niezmiennie
xczarujeszwersami, pozdrawiam :)
Dziękuję nowym czytelnikom i tym którzy podpisali się
pod wierszem :))
Z przyjemnością jeszcze raz:)
Pięknie i ciepło o miłości . Pozdrawiam niedzielnie.