Piękno nocy i samotność
Czerwcowy wieczór kładł się błękitną
poświatą, słodki od zapachu kwiatów. W
powietrzu, kręciło się mnóstwo robaczków
świętojańskich. Ogród skąpany pięknością
księżycowego blasku, wyglądał niczym ciemna
chusta, poprzetykana szarymi konturami
drzew. Wirujące owady brzęczały miarowym
chórem, wtórowały im, kumkające żaby w
stawie. Pachniały jaśminy i maciejka, grały
świerszcze. Wiatr szeleścił w zwisających
gałęziach , z których wyfrunął jerzyk. U
stóp, zatopionej w rozmyślaniach pani,
ułożył się wygodnie pies. Po chwili ,zaczął
tak chrapać, jak piła łańcuchowa w czasie
pracy. Piękne otoczenie, wijące pnącza i
róże, wzbudzały wielką tęsknotę za
szczęściem, które odeszło. Szczęście to,
miało oczy jak dwa bursztyny, lśniące i
rozpalone namiętnością. Gdy o nim myślała,
narastał w niej taki żar, że zdawało się,
że zaraz cała stanie płomieniach. Niestety,
była sama, a noc roztaczała bogactwo swej
szaty.
Tessa50
Napisany w Ustroniu.
Komentarze (35)
Cudownie Tesso:-). Czytając poczułam, że piszesz o
mnie. I o moim psie, on tak chrapie, jak ta piła:-)
:-) . Miłego. Dziekuję:-)
Witaj Tesso, Kiedy byłam uczennicą to czytając lektury
szkolne opuszczałam opisy przyrody. Z braku
czasu...ale też, było to nudne. Teraz czytam je z
przyjemnością. Więc pisz, jak najwiecej.
Pięknie to opisałaś...czytając -tam byłam i wszystko
widziałam.....Samotność , tęsknota to i moje
siostry...Pozdrawiam.
Piękna letnia noc, ładnie ją wplotłaś między wersy, a
samotność? No cóż Tereniu, ona jest czasami wpisana w
życie. Dobrze, że umiesz ją ubarwić słowami.
Pozdrawiam cieplutko :)
Tęsknota wplata się w opis letniego wieczoru... już
sama sceneria nastraja romantycznie..
częstokroć - literówka.
Zmierzch. Literówka. Przy "nocą" - spacja
niepotrzebna.
Czerwiec to miesiąc zrównania dnia z n ocą.Zmierz
częstikroc zapada późno a dzień wstaje wcześniej.
Robaczki świętojańskie znam ze swojej działki - te
malutkie latarenki są w wilgotnych krzakach i przy
leśnych drogach. W czerwcu przyroda jest w pełnym
rozkwicie a zieleń soczysta. Niektóre róże zaczynają
rozkwitać w czerwcu. Opis psa wzbudził u mnie śmiech,
ponieważ znam hałas piły łańcuchowej. Sądzę jednakze
że samotność łatwiej znieść wśród takiej pięknej
przyrody i że opisujesz ją w sposób powiedzmy kobiecy.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek
Lubię czytać takie opisy, pewnie dlatego, że nie
potrafię ich tworzyć. Tym razem rozbawiłaś mnie
fragmentem o psie, który "zaczął chrapać, jak piła
łańcuchowa w czasie pracy", a było tak romantycznie.
Myślę, że warto skorzystać z sugestii magdy. Miłego
wieczoru.
Pięknie :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Piękna proza uroczy opis przyrody i nie spełnionej
miłości:-) Pozdrawiam Tesso serdecznie i dziękuje za
wizytę.
a ja Teresko mam dwa gniazda jerzyków na swoim
balkonie ukryte w załamaniach przy murze:)
jaka piękna melancholia w otulinie nocy okraszonej
samotnością
pozdrawiam serdecznie:)
dziękuję za wizytę u mnie
.piękna proza...w taki romantyczny wieczór wszystko
było by piękniejsze gdyby przy peelce była ta druga
osoba ... magiczne zapachy i urok czerwcowej nocy
...szkoda ...
pozdrawiam :-)
++:)