Płomyk
Pod posłaniem z pożółkłych liści
Pamięć w zniczu z wolna dopala
Ciemność nocy uderza o dno
Kościołów dzwony słyszę z dala
Wiatr krążąc w żałobnym lamencie
Oddechem swoim wiąże drzewa
Na alabastrze twoje zdjęcie
Stado gawronów szorstko śpiewa
I ja zaśpiewam tak cichutko
Wspomnienia zwołując zwłaszcza dziś
Jak ktoś kto się zapomniał na krótko
Chcąc w przeznaczenia zastukać drzwi
Dym szary okala kominy
Dookoła domów łapiąc wiatr
My tęsknotę w środku tulimy
Wysłuchując sobie znanych skarg
Dobrze że jest tu tak cichutko
I mogę być z wami właśnie dziś
Ktoś kto zabłądził tu na krótko
Przejść będzie musiał przez śmierci
drzwi.
Komentarze (43)
Piękny ! Pozdrawiam serdecznie ...
Świetny
ten malutki płomyk wystarczy pozdr
Bardzo ładny, nostalgiczny, tęskny,pozdr :)
piękny
pozdrawiam :)
Pani Kostucha to jedyna kobieta na świecie, która
nigdy nie sypia...
Drzwi więc muszą być stale otwarte, pa:-)
pięknie, listopadowo,,pozdrawiam :)
Piękny wiersz...
pozdrawiam serdecznie:)
To co ma być będzie. Ciekawe czy ktoś zamknie za nami
te drzwi.
też wiersz mi się podoba. Pozdrawiam :)
Piękny,przejmujący wiersz.Pozdrawiam.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz i refleksja
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się wiersz. Bardzo.
bardzo piękna refleksja ..
Ktoś kto zabłądził tu na krótko
Przejść będzie musiał przez śmierci drzwi.Dobranoc ..
Refleksja godnie podana...
+ Pozdrawiam