Płonę
Inspiruj mnie słowem namiętnym,
frywolnym językiem przemawiaj;
nie jestem na szept obojętny,
gdy żądza się zmysłom objawia.
Rozerwij łańcuchy bojaźni,
spod jarzma uwolnij pragnienia,
już dłużej instynktu nie drażnij,
niech przyszłość wypełni się teraz.
Zmysłowość jak ogień rozpalaj,
by zbudzić, co jeszcze uśpione,
aż złączą się w jedno dwa ciała
w ramionach miłości wyśnionej.
Kanony fantazji wyznaczaj,
niech w podróż nieznaną nas wiedzie,
by można rozsądek zatracać,
nurzając się w nocnym obłędzie.
Niech dotyk się stanie rozkoszą
zamkniętą w świątyni dla ciała,
gdzie nocne modlitwy zanosząc,
będziemy się z siebie spowiadać.
Komentarze (16)
Podoba mi się ten zmysłowy, nie wulgarny erotyk, bo
takich nie lubię.
Fajny, płynny erotyk, z ciekawymi rymami.
Serdecznie raz jeszcze :)