po tamtej stronie światła...
...siedzę w parapetu podłoże wciśnięta
w szyby deszcz uderza lodowo zimowy
myśli wyciszone opieram o skronie
aby nie spłynęły pod podstawę głowy
gdyż tam już brak miejsca w ciasnocie się
kłębią
modlitewne prośby o tych którzy jeszcze
stoją przed progami wrót czyśćcowych
milcząc
gorączka otula dłonią nieme dreszcze
na wspomnienie wszystkich którzy z drugiej
strony
lecz którędy życie własne poprowadzić
by chociaż maleńkim rąbkiem swej sukmany
o jeden z tych progów na pewno
zawadzić...
Komentarze (10)
W pochmurne, zimne dni nachodzą nas takie smutne
refleksje, wspomnienia.
Pięknie to ujęłaś w swoim wierszu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie i smutno, niestety tych po
drugiej stronie przybywa,
choć u mnie to stało się już dawno, nazbyt wcześnie,
choć wiem, że zawsze jest nazbyt wcześnie.
Pozdrawiam, Stefi.
Taki nastrój, gdy ktoś opuszcza.
"O szyby deszcz dzwoni..." wzięłabym jednak w
cudzysłowie.
Pozdrawiam :)
...miło, mi że panie do mnie zaglądnęły, pozdrawiam:))
Witam serdecznie życząc wiele dobrego na każdy kolejny
dzień Nowego Roku. Z zainteresowaniem zatrzymałaś mnie
przy swoich ciekawych przemyśleniach. Pozdrawiam
cieplutko :)
Ciekawe rozmyślania...Pozdrawiam :)
...dziękuję kochani za odwiedziny; pozdrawiam:))
Takie refleksje człowieka nachodzą, jednego częściej,
innego rzadziej. W pięknym wierszu to ujęłaś.
Pozdrawiam i życzę, żeby uśmiech choć na chwilę
powrócił.
dzisiejsza aura sprzyja takim rozmyślaniom.
gdy się szuka (często już sama intencja pomoże) to się
znajdzie.