Pod brzozą
Po deszczu niebo
się rozjaśniło
a promienie słoneczne
pieściły ziemię
usiadłam pod brzozą
nad sadzawką
ze wzrokiem
utkwionym w obłoki
a one pędziły
niby stado
spłoszonych ptaków
siedziałam tak i marzyłam
wszystko pachniało świeżością
kiedy cisza niebios
zajaśniała w czerwieni
zachodzącego słońca
żaby zaczęły rechotać
swoją ulubioną melodię
przypominając mi wieczory
z młodzieńczych czasów
autor
saba
Dodano: 2014-04-22 21:08:33
Ten wiersz przeczytano 1838 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
przemówiła do mnie ostatnia strofa...(ach, te
"wieczory z młodzieńczych czasów")
Wspomnienia ożywają w obrazach
pięknie Sabinko :))
Miłego wieczoru
I ja dzisiaj slyszalam zaby:)
Z przyjemnoscia przeczytalam Twoj wiersz, saba...moje
klimaty:)
Ślicznie Sabuś namalowałaś obraz, który często gości w
moim życiu, brzozę uwielbiam i dęby w lesie, do
których lubię się przytulać. Pozdrawiam serdecznie:-)
Malowniczo, tak jakbym tam byl, pozdrawiam
Ładnie i ciekawie napisane.Pozdrawiam