Podjesień
Wkrótce otworzą się drzwi jesieni,
gdy dzień się spełnia, światło zanika
a zmierzch oddala od letnich cykad,
choć słońce grzeje. Wchodzimy niemi
w krainę wspomnień, schowaną w rewir
trudno dostępny, gdzie chętnie wnika
spragnione serce. Nie słucha przygan,
że to za nami. Obrazy klei.
Wciąż zaskakują gorące noce
a świty dają pełnię radości.
Łapiemy chwile nadzwyczaj płoche,
nie pozwalamy, aby czas zmącił
taflę pamięci, na której bose
stawiamy ślady. Nie mamy dosyć.
Komentarze (48)
takiej miłości nigdy . Nie mamy dosyć....
Nie nadrobimy, czasu co znika,
jego nie zrobi żadna fabryka.
Pozdrawiam Mariuszu, zasoneciłeś melodią o podjesieni.
Ano blisko, juz pachnie w sadzie .
Pozdrawiam:)