Podole
wróciłam z wycieczki na kresy wschodnie jestem zauroczona pięknem tej ziemi
Stanęłam oczarowana
pięknem porażona
błękit nieba bez granic
rozpościera ramiona
nad miastem i rzeką
co jarem głębokim
otacza wzgórze
łukiem szerokim
wkoło step bez granic
porusza serca struny
śpiewa tęskną dumkę
słyszysz koni tabuny
trawy się pochylają
pod wiatru pieszczotą
jak bezkresne morze
z falą grzywy złotą
horyzont daleki co oko
dosięgnąć nie zdoła
wysoko aż do słońca
lot stepowego sokoła
nad twierdzą gdzie
oręż duma i chwała
polskiego rycerstwa
na zawsze została
Komentarze (20)
Pięknie i z sercem i nie powiem nic więcej!
Pozdrawiam!
Nic tylko wsiadanego odtrąbić
galopować wśród traw stepowych
ocean zielony móc przemierzać
poczuć się naprawdę wolnym
uwolnić myśl swoją
niech wzlata wysoko
tam dokąd sięgnie moja dusza
lecz nie ludzkie oko,
przepiękny pejzaż stepowy piórem malowany,prawie jak z
Panu Tadeusza,pozdrawiam :-)
Zapewne nigdy tam nie pojadę ale dzięki Tobie poznałam
to piękne miejsce. Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
piękny krajobraz, aż chce sie żyć w takim świecie
Az sie chce tam pojechac:)Pozdrawiam.