Podróż do zieloności
kiedy smutek będzie u mnie
gościć dłużej niż wypada
z serca żal wypłynie strugą
i zaleje mi sąsiada
dobre myśli z rąk wypadną
rozbijając się o ziemię
a nadzieja się przypali
przygaszonych dni płomieniem
kiedy cisza nadmuchana
pęknie z hukiem, tak jak balon
kiedy życie dość! zawoła
podróż mam zaplanowaną
w takie miejsce nieskalane
znieczulicą serc i sumień
tam gdzie uśmiech, szczerą dobroć
człowiek wprost okazać umie
chcę, by było tam zielono
żeby cały las mi śpiewał
zieloności pieśnią wzlecę
swoją duszą dotknę nieba
wiatr rozwieje wątpliwości
twarz obrócę mą ku słońcu
deszcz zieleni smutek zmyje
będę sobą znowu, w końcu
Zielony to mój ulubiony kolor:)
Komentarze (16)
śliczny pełen optymizmu wiersz..tez uciekam w takie
miejsca by nacieszyć oczy zielenią a duszę napełnić
spokojem